W Częstochowie po raz trzeci spotkali się przedstawiciele nauki, biznesu, samorządu i specjaliści zajmujący się rynkiem pracy. Jurajski Kongres Gospodarczy jak zwykle dał im doskonałą możliwość dyskusji. Przedstawiciele tych środowisk na czele z Krzysztofem Matyjaszczykiem, prezydentem Częstochowy i Januszem Michałkiem, prezesem Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. mocno podkreślali konieczność integracji i współpracy wszystkich podmiotów. Tylko wtedy bowiem będziemy w stanie sprostać potrzebom rynku pracy i wymogom współczesnej gospodarki.
-Idea Kongresu idealnie wpisuje się w filozofię programu „Teraz lepsza praca". Od lat namawiamy przedsiębiorców aby dbali o swoich pracowników oferując im wysokojakościowe miejsca pracy. Dzisiaj każdy nowy przedsiębiorca, który przyjeżdża do Częstochowy nie pyta nas już o tereny inwestycyjne i ulgi. Dzisiaj wszyscy pytają jakie mamy kadry pracownicze. Dlatego im szybciej zadbamy o pracowników, tym mocniejszy kapitał zbudujemy – podkreślił Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy.
Uczestnicy Kongresu starali się zdefiniować najważniejsze problemy, jakie towarzyszą obecnej sytuacji na rynku pracy. Padały również odważne stwierdzenia, jak choćby „dwója" wystawiona przedsiębiorcom przez Macieja Mierzwińskiego z Przemysłowej Akademii Rozwoju. –Ta ocena powinna dla nas wszystkich stanowić powód do refleksji. Jako przedsiębiorcy robimy bardzo mało żeby współpracować z młodzieżą, a mamy ku temu narzędzia. Tak naprawdę możemy w praktyce wdrażać nawet system kształcenia dualnego – zaznaczył Maciej Mierzwiński.
Według przekazanych przez niego danych jedynie 2 proc. uczniów jest pod stałą opieką przedsiębiorców w Częstochowie. W innych miastach wcale nie jest lepiej. –Dlatego musimy zmienić naszą filozofię, bo w konsekwencji tego co dzieje się na rynku zatrudnienia część firm zwyczajnie upadnie, a część przestanie się rozwijać. Tymczasem współpraca ze szkołami powinna być wysoko w hierarchii celów firm. Rozmawiajmy z młodzieżą tak, aby nas rozumiała. Rezultaty współpracy z całą pewnością przyjdą i będą wymierne. Trzeba jednak na nie poczekać – powiedział Maciej Mierzwiński.
-Sytuacja na rynku pracy bardzo sprzyja pracownikom, a jest trudna dla przedsiębiorców. W zasadzie jako służby zatrudnienia odwróciliśmy o 180 stopni wektor naszej pracy. W tym momencie to pracodawca jest naszym klientem - powiedział dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach Grzegorz Sikorski, który moderował panel dyskusyjny poświęcony subregionalnemu rynkowi pracy.
Piotr Urbaniak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Częstochowie mówił o zróżnicowanym rynku pracy w powiecie częstochowskim i samej Częstochowie. –Koncentrujemy siły i środki w tych obszarach, gdzie występują największe potrzeby. Staramy się słuchać wszystkich partnerów rynku pracy – zaznaczał Piotr Urbaniak.
Marzena Kulak z Powiatowego Urzędu Pracy w Myszkowie podkreślała z kolei wpływ demografii na rynek zatrudnienia. Według niej dużym problemem jest również to, że studenci nie wracają do swoich miejscowości po okresie studiów. –Receptą na to może być tylko wysoka jakość miejsc pracy i konkurencyjne zarobki – stwierdziła Marzena Kulak.
Uczestnicy panelu podkreślali również, że widać zmianę w filozofii pracodawców, którzy zaczynają inwestować w swoich pracowników. –Nasz obszar jest bardzo specyficzny. Blisko 70 proc. powierzchni to tereny wiejskie, bardzo trudne w aktywizacji, gdzie często jedynym pracodawcą jest zakład przetwórczy. Zakłady te na szczęście zmieniają swoją politykę i coraz częściej zaczynają współpracować z młodzieżą. Zaczynając od praktyk, młodzi ludzie mają zapewnioną pracę i perspektywę rozwoju – powiedział Mariusz Mandat z PUP w Kłobucku.
Dyskutanci zgodzili się co do konieczności współpracy pomiędzy publicznymi służbami zatrudnienia a agencjami zatrudnienia. –Tak samo jak w energetyce potrzebna jest dywersyfikacja źródeł, tak do procesu zatrudniania pracowników, wszystkie podmioty powinny dołożyć swoją cegiełkę – podsumował Grzegorz Sikorski.
Wojewódzki Urząd Pracy w Katowicach był współorganizatorem przedsięwzięcia.